Autor |
Wiadomość |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:52, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
martahajnysz 27 Sierpień 2010, 21:53:44 »
Beato najważniejsze że Ty walczysz o to by Filip był samodzielny
zaczynam wysyłać apele do firm
Beata1 28 Sierpień 2010, 14:57:13 »
Dzięki za ciepłe słowa, czasem człowieka taka bezsilność ogarnia.
Beata1 30 Sierpień 2010, 08:26:47 »
Dzisiaj mamy badanie w Poradni Pedagogiczno - Psychologicznej Trzymajcie kciuki, bo od tego badania bardzo dużo zależy.
Buziaki
kasii 30 Sierpień 2010, 09:42:10 »
Cytat: Beata1 w 30 Sierpień 2010, 08:26:47
Dzisiaj mamy badanie w Poradni Pedagogiczno - Psychologicznej Trzymajcie kciuki, bo od tego badania bardzo dużo zależy.
Buziaki
Trzymam mocno !!!
nynulka 30 Sierpień 2010, 10:22:07 »
Beato na pewno będzie dobrze , trzymam mocno kciuki i czekam na wiadomości
JJustyna 30 Sierpień 2010, 11:28:09 »
Dołączam się do trzymających kciuki
i czekamy na wieści
Beata1 30 Sierpień 2010, 11:45:40 »
Dzięki za kciukasy, badanie poszło w sumie dobrze. Tylko pierwszą część zawalił, test wechslera, ale reszta dobrze. Nadal nie ma upośledzenia umysłowego. SUPER!!!
martahajnysz 30 Sierpień 2010, 12:46:34 »
Mocno trzymamy kciukaski za was :-*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:53, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
nynulka 30 Sierpień 2010, 13:28:41 »
Cytat: Beata1 w 30 Sierpień 2010, 11:45:40
Dzięki za kciukasy, badanie poszło w sumie dobrze. Tylko pierwszą część zawalił, test wechslera, ale reszta dobrze. Nadal nie ma upośledzenia umysłowego. SUPER!!!
I oby tak dalej ;D Filip rośnie i jest coraz mądrzejszy , nie ma przeszkód dla niego
JJustyna 31 Sierpień 2010, 09:22:30 »
, dobre wiadomości
kasandra 31 Sierpień 2010, 09:30:25 »
wspaniałe wyniki bardzo się cieszę
Beata1 01 Wrzesień 2010, 09:09:46 »
Ale jaja. Jestem tak uśmiana, że coś. Odwiozłam Stasia do przedszkola, dzisiaj ma już normalnie zajęcia i zawsze zaraz zawozilam Filipa. Dzisiaj nie, bo Filip ma na 10. Wiecie jak sie wkurzył, jak mi pokazywał, że nie tu jadę. A pod domem nie chciał z samochodu wysiąść. ;D
kasii 01 Wrzesień 2010, 10:11:44 »
hehe ;D
Kasandra 01 Wrzesień 2010, 10:31:26 »
hehe jaki niecierpliwy
ja dziś pierwszy raz odstawiłam synka do przedszkola i strasznie plakał jak mówilam, że idę do pracy... mówił: "nie chce do okola" :'(
nynulka 01 Wrzesień 2010, 17:11:10 »
No to miałaś fajny poranek
A Ty Karola wiem co czujesz i przeżywasz,bo ja mimo iż moja córcia 17 letnia już po raz drugi wyjechała do odległej Łomży a ja tak bardzo tęsknię i tak zawsze mi smutno
Ale tak już jest a my nic nie poradzimy
Trzymaj się Karola a Ty Beato masz wspaniałego i wiedzącego co i jak synka ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:55, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
JJustyna 02 Wrzesień 2010, 09:42:37 »
Ale już o 10 było w porządku?
Zadowolony że wrócił i spotkał kolegów?
Mój Jakub pierwszy dzień w szkole i ja się stresuję, bo nie zna nikogo, a reszta jednak z zerówki więc sami znajomi.
buziaki dla Filipa i powodzenia w szkole
Beata1 08 Wrzesień 2010, 15:15:03 »
Nie odzywam się, bo wysiadł nam internet, dopiero po 11 wrzesnia powinno ruszyć na nowo. Przy okazji oddałam komputer do remontu, bo już kiepski jest.
martahajnysz 08 Wrzesień 2010, 20:25:51 »
U mnie cora zadowolona z przedszkola ze do domu nie chce wracac:)
Beata1 11 Wrzesień 2010, 14:19:20 »
Mam już internet, mam nadzieję, że nic sie już nie będzie działo. Filip ok, w szkole super, tylko skubany zadań domowych nie chce odrabiać, konkretnie pisać w zeszycie. Wczoraj wpadłam,że może to z oczami coś nie tak, już jesteśmy umówieni do okulisty, bo wcześniej miałam takie podejrzenia. Poskanowałam mu z książki, porobiłam większe i super pisał. Od 20 września jedziemy na tygodniowy turnus do Kalisza, zrobią Filipowi dokładną diagnozę funkcjonalną, więc będziemy wiedzieć dokładnie które sfery są najsłabsze. Ułożą też program terapeutyczny dla Filipa, według którego będziemy pracować w domu i w szkole na zajęciach rewalidacyjnych.
JJustyna 13 Wrzesień 2010, 10:09:04 »
Miłego pobytu w Kaliszu
Beata1 14 Wrzesień 2010, 11:21:03 »
Kurczę, do Koszalina jedziemy, nie do Kalisza. Wszystkim źle mówię. ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:00, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Iza 14 Wrzesień 2010, 20:28:26 »
Miłego pobytu nad naszym polskim morzem :-*
nynulka 15 Wrzesień 2010, 16:52:33 »
Miłego pobytu i wracajcie szybko :-*
Beata1 15 Wrzesień 2010, 20:42:57 »
Dzisiaj ciężki dzień, byłam na wizycie u lekarza, bo Filip smarka się i kaszle. Problem w tym, że on nie umie wydmuchać nosa, więc wszystko leci do gardła i podrażnia. Dostał kulki i ma być dobrze. Prosto z Gniezna jechałam do Poznania, bo zaczął ząb go boleć. Dwie nocki zarwane. Wiercone miał na siłę, bo inaczej nie da rady. Mam tylko nadzieje, ze nie będzie go już bolał, bo lepiej, żeby na turnusie był w pełni sił.
JJustyna 16 Wrzesień 2010, 08:36:25 »
To przykre, ale rozruszacie się nad morzem
Beata1 16 Wrzesień 2010, 10:48:02 »
Przez noc Filip opuchł, za chwilkę znowu jedziemy do stomatologa. BRRR
Iza 16 Wrzesień 2010, 11:12:29 »
Oj to nie dobrze,zycze zdrówka.
Iza 24 Wrzesień 2010, 20:45:26 »
Mam nadzieje Beatko, że wam tam dobrze na tym turnusie. Dajcie znac jak wrócicie-*
Beata1 25 Wrzesień 2010, 10:07:41 »
Wróciliśmy wczoraj z wieczora, Filip stęskniony, bardzo sie cieszy, że widzi tatę i barta. Turnus świetny, mamy juz następny termin umówiony w listopadzie, będziemy tam częściej jeździć. Później, jak się opiorę i ogarnę dom to napiszę co i jak, bo nie jest tak różowo, jak nam tu mówiono. Mam też zdjęcia, bo codziennie jeździliśmy na plażę do Mielna.
Buziaki
JJustyna 27 Wrzesień 2010, 09:50:51 »
A dzisiaj Filip już w szkole?
Czekamy na wieści z turnusu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:04, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata1 27 Wrzesień 2010, 14:03:01 »
Filipa zabrałam dzisiaj po godzinie ze szkoły, bo krzyczał. Jeszcze w domu pokazywał, że ma zgagę, dostał tabletkę, ale chyba nie zadziałała.
Co do naszego pobytu w Koszalinie, to jestem bardzo zadowolona, ale też dostaliśmy gorzką pigułkę do przełknięcia.
Zrobiono Filipowi dokładną diagnozę funkcjonalną. Badano takie sfery jak: naśladownictwo, motoryka duża i mała, percepcja, koordynacja wzrokowo - ruchowa, czynności poznawcze i mowa czynna. W sumie w większości wypadł dobrze, duża większość zadań została zaliczona, bądź oceniona jako obiecująca. Jednak totalnie źle wyszła ocena mowy. Na 27 zadań Filip zaliczył tylko 3. Ta sfera tak obniżyła średnią, że wyszło nam upośledzenie umiarkowane. To bardzo duże dla mnie, bo przecież we wcześniejszych badaniach wychodziła norma rozwojowa. Chyba jednak ta mowa nie była brana pod uwagę. Sama nie wiem. Ciężko tak nagle dowiedzieć się, że nie jest tak różowo, jak nam się wydawało. Jednak z drugiej strony bardzo cieszę się, że ktoś nas uświadomił, bo możemy wziąć się do pracy - znamy konkretne deficyty.
Na turnusie Filip oprócz diagnozy miał jeszcze 9 innych zajęć, między innymi z emocji. Pani, która z nim pracowała bardzo go chwaliła w tej sferze i dopytywała o RDI, bo to głównie dzięki tej terapii emocjonalnie jest tak dobrze. Kilka razy usłyszałam, że pewne rzeczy u autystyków są ciężkie do przeskoczenia, a Filip tak fajnie sobie radzi. Zamówiłam u nich plan terapeutyczny, który dostanę w przeciągu miesiąca, bedziemy pracować też pod kątem edukacyjnym.
[załącznik usunięty przez system]
Beata1 27 Wrzesień 2010, 19:24:22 »
I jeszcze fotki...
[załącznik usunięty przez system]
Beata1 28 Wrzesień 2010, 22:51:46 »
[załącznik usunięty przez system]
Beata1 04 Październik 2010, 14:36:48 »
Dzisiaj właściwie cały dzień byłam na gorącej linii z nauczycielką Filipa, w końcu musiałam wcześniej odebrać go ze szkoły, bo krzyczał. Pokazywał, że ma zgagę i boli go brzuch. To trwa już prawie dwa tygodnie, a nasiliło się w ostatnich dniach bardzo. W badaniach wyszło, że to helikobakter, ale na razie nie zgodziłam się na podanie antybiotyków, próbujemy niekonwencjonalnie. Jego żołądek mógłby nie wytrzymać kolejnej partii antybiotyków, sama lekarka tak powiedziała. Filip prawie nic nie je,a jak zje to wyje z bólu. W akcie desperacji umówi łam się na jutro do energoterapeuty, może on coś pomoże, bo ja nie mam już pomysłów.Masakra jakaś.
Beata1 06 Październik 2010, 21:56:33 »
W końcu coś pozytywnego...
Od powrotu z turnusu zaczęłam uczyć Filipa czytać globalnie. Zrobiłam projekty w power point (zdjęcia i napisy) i pokazywałam mu kilka razy dziennie. Nie było to łatwe, bo Filip w kiepskiej kondycji. Wczoraj dostałam tusze i folie do laminatora i zaraz zaczęłam drukować zdjęcia i napisy. Dzisiaj sprawdziłam i TO DZIAŁA. FILIP ZACZYNA CZYTAĆ!!! Na razie to pięć wyrazów: mama, tata, brat, babcia, dziadek, ale już rozszerzyłam to na kolejne osoby z rodziny, zaczęliśmy też od wczoraj naukę kolorów w ten sposób, bo inaczej jeszcze nam sie nie udało. Jestem pełna nadziei, że będzie ok.
Wrzuciłam krótki filmik na youtube.
Cztanie globalne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:06, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Aga 07 Październik 2010, 08:58:45 »
Pani Beato to pomysł bardzo dobry ja w ten sposób nauczyłam Maćka czytać w wieku 4 lat jest taki kurs w ESKKa - Jak rozwinąć inteligencję u małego dziecka poprzez zabawę nauka czytania i pisania-jakoś tak to brzmi ;D i tam są gotowe tablice słów, zdań i liczb i wiele pomysłów na globalne czytanie i jeśli mogę pani doradzić proszę robić też sylaby tego samego wyrazu np
wyraz mama i sylaba ma-ma dziecko szybciej zapamietuje i kojarzy wyrazy te nie znane jeszcze.
Kolorów ja nauczyłam Maćka na samochodach, na ulicy na spacerze o każdy mijający nas samochód pytałam jaki to kolor i na początku sama odpowiadałam a z czasem on pytał jaki to kolor. Proszę wykożystać to co go najbardziej interesuje, kształty -u nas to były znaki drogowe. Wiele rzeczy go nauczyłam poprzez zabawę chociaż czasem to ja się bawiłam z czasem on sie przyłączał i czekał na te nasze "lekcje"
Życzę wam obojgu wiele cierpliwości sukcesów
Beata1 07 Październik 2010, 09:51:17 »
Z tymi kolorami to my się meczymy już z 3 lata, co prawda ostatnio sobie je odpuściłam, bo już mi sił brakło. Próbowaliśmy najróżniejsze metody i nic. Filip rozróżnia kolory, bo je segreguje itp., ale już "podaj czerwony klocek" bez szans. Mam nadzieję, że teraz da radę. Co do czytania globalnego, to od zawsze o nim wiedziałam, czytałam fajną książkę o tym, nawet 2 razy próbowałam to wprowadzić, ale Filip totalnie nie interesowały te planmsze i jakoś tak traciłam zapał. Teraz robię to na komputerze i jest świetnie. Kształty na szczęście już na:))
Aga 07 Październik 2010, 10:14:48 »
Spróbuj kolory w prowadzić w te rzeczy które go interesują u nas jak mówiłam były to samochody i małe auta były kupione w tych kolorach ale może to być wszystko co go interesuje a potem weź farby- dzieci uwielbiaja je i malujcie koniecznie rękoma wszystko np na żółto wcześniej przygotuj kilka rzeczy w tym kolorze porozkładaj je i opowiadaj jak będziecie malowac np o zobacz Filipku to jest klocek taki sam jak ten i jest żółty a to auto i też żółte i zachęć go by też malował znalazł jakąś rzecz żółtą np banana i w nagrodę go zje? staraj się by to co mówisz było krótkie i ciekawe i chwal za wszystko i opowiadaj mu o kolorach teraz są liście więc wykożystaj to i do wszystkiego rób napisy kolory też! on będzie się z nimi oswajał wzrokowo i dobrą metodą jest ponaklejanie na wszystkim co tylko możliwe karteczki z napisem że to szafka a to zlew wtedy cały czas będziesz mu pokazywała i mówiła nazwy a on bedzie je zapamietywał to też jest jedna z metod globalnego czytania u nas zdało to egzamin.
Beata1 07 Październik 2010, 10:34:24 »
Dzięki za rady, skorzystam bardzo chętnie. A masz może jakis dobry sposób na pracę na emocjach? To w autyźmie bardzo trudny temat. Podrukowała różne obrazki z minami, na razie taks próbuję, ale będzie trzeba to jakoś rozwinąć z czasem.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:08, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Aga 07 Październik 2010, 10:56:47 »
A więc ja rysowałam różne minki opisywałam smutny wesoły itd na kartkach i dokładaliśmy bużki do napisów potem były puste głowy i on rysował oczy i mine jaką tylko chciał i mówiłam mu o niej a on słuchał a potem ja pokazywałam napis albo buzkę i on dokładał szukałam obrazki o tej tematyce kolorowe gazety ciełam naklejałam opisywałam i naklejałam na meblach tak by sie z tym oswajał. Potem zrobiłam taki duży arkusz nalepiłam na drzwi od łazienki i nakleiłam twarze z różnymi emocjami od zdziwienia łzy po śmiech i jak płakał szliśmy do plakatu i mówiłam o popatrz on tez płacze albo śmieje się aż któregoś dnia aż on podszedł i pokazał śpiącą minę wiedziałam że chce spać. Te plansze robiłam ze wszystkim od zwierząt domowych po leśne wodne i nazywałam i mówiłam jak mówią a on słuchał i wiele razy prowadził do nich i pokazywał np krowe a ja mówiłam krowa muu ;D tylko przez zabawę dotrzesz do niego i podstępem i włącz wszystkich domowników do takiej zabawy do pokazywania i mówienia i rób napisy do wszystkiego co możliwe i róznej wielkości i różnym pismem tzn drukowane pisane małe i duże żeby wiedział że bez względu jak go napiszesz to ten sam wyraz
Beata1 07 Październik 2010, 11:08:23 »
Dzięki
Iza 07 Październik 2010, 11:34:29 »
Byliscie Beatko u tego energoterapeuty?Próbowaliscie moze podawac takie tabletki Filipkowi Eye q. [link widoczny dla zalogowanych] podobno sa dobre,pomagaja w koncentracji,Adhd,niestety drogie to lekarstwo jest.Osobiscie poleciła mi to neurolog mojemu synowi,który nie moze usiedziec w miejscu wszedzie go pełno,nie moze sie na niczym skoncentrowac ani na chwile,musze to wyprubowac moze pomoze mu,bo juz nieraz rece mi opadaja przy nim ;D
Beata1 07 Październik 2010, 11:54:18 »
eyeq próbowałam, ale Filip był po tym jeszcze bardziej pobudzony. Ponoć lepiej jest podawać wyciąg z wiesiołka, można kupić w kapsułkach, a świetne rezultaty daje w połączeniu z olejej z pestek winogron. Łyżkę oleju + kaps. wiesiołka. U bio byłam, jednak nic nie pomógł, odesłał do egzorcysty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:10, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Aga 07 Październik 2010, 17:32:34 »
Do egzorcysty? a on chociaż rozumie to pojęcie?!
Beatko jakiś czas temu dostałam telefon do pani aliny od pani jagody podobno uratowała jej i wielu innym życie - to znachorka czy ktoś podobny ja nie dzwoniłam ale mam go i zbieram siły by zadzwonić do niej to ten nr 756432800. Spróbuj może własnie ona wam pomoże? Moja mama kiedyś była u takiej pani szeptuchy czy jakoś tak i ona uratowała mojego młodszego brata więc może akurat?
Jak będziesz miała jakieś pytania w sprawie tego globalnego czytania to pytaj smiało moze nie jestem aż takim ekspertem ale ukończyłam ten kurs w ESKKa jestem w trakcie psychologi dziecięcej no i mam trochę doświadczenia w tym temacie i efekty w pracy z Maćkiem ;D
Beata1 07 Październik 2010, 17:39:54 »
Dzięki. Umówiłam się z tym egzorcystą z naszej diecezji, myślę sobie, że rozmowa zwyczajnie nie zaszkodzi, a że jakoś tak ciężko się ostatnio zrobiło (przesilenie jesienne) to pewnie raczej pomoże chociaż nam. Ja właśnie bardzo boję się tych wszystkich bio i szeptuch, wierzę w ich moc, chociaż wątpliwości mam względem pochodzenia tej mocy. Ten Pan co tak nam powiedział nastawił mi kręgosłup, a jeszcze zanim mnie dotknął ja wyginałam się i śmiałam, jakby mnie łaskotał. Gdyby nie to, że była ze mną koleżanka i to wszystko widziała, to pewnie bym nie uwierzyła. Skąd jest ta Pani Alina?? Zapiszę sobie i może kiedyś skorzystam. Niestety, u mnie wszystko musi nabrać mocy urzędowej ;D
Aga 07 Październik 2010, 17:45:02 »
To tak jak u mnie ;D przybieram sie i przybieram ale skasowac numeru nie potrafię :-\
niestety nie wiem skąd ona jest nawet z nią nie rozmawiałam
Iza 07 Październik 2010, 23:14:15 »
Ja byłam juz z moim synem 2 razy u takiego faceta tez niby bioenergoterapeuta,leczy ziołami i lekami homoopatycznymi jak narazie pomogł synowi,24 pazdziernika mamy termin nastepnej wizyty zobaczymy co powie.Ja tez sie zapisałam do niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:14, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
mira 08 Październik 2010, 08:40:47 »
Ja mam pytanko w kwestii ćwiczenia na emocjach - rozumiem, że gotowe plansze/buźki przynoszą oczekiwany skutek?
Nam kiedyś nasza psycholog powiedziała, by nie korzystać z takich szablonów, a wykorzystywać np. obrazki z gazet. Bo człowiek nie robi takich minek jak na szablonie. I dlatego przez pewnie czas chodziliśmy na zajęcia (niewerbalne poznawanie emocji - czy jakoś tak podobnie się nazywało). Polegało to głównie na nauce dziecka, że dana mina u człowieka oznacza daną emocję (zadowolenie,smutek,złość....)i pokazaniu obrazka (wyciętego z gazety,naklejonego na karton). W kolejnym etapie dopiero dostaliśmy szablony i dziecko patrząc na daną minę miało pokazać na szablonie emocje.I kolejny etap - głos do emocji; robiąc daną minę dziecko wyciągało odpowiedni szablon i trzeba było w odpowiedniej intonacji powiedzieć "Jestem zadowolona/smutna/zdenerwowana"...Można tak ćwiczyć w domu, bez konieczności chodzenia na zajęcia.
Poza tym Mateusz w okersie jesienno-zimowym dostaje sulpiryd, gdyż łagodzi on (u nas) skutki przesilenia i wycisza.
Aga 08 Październik 2010, 08:52:44 »
Ja też rysowałam naklejałam minki najróżniejsze jakie znalazłam i podobnie ćwiczyliśmy ale jest sporo gotowych rzeczy o tej tematyce i na rehabilitacji głównie na nich ćwiczyliśmy z Maćkiem, ja robiłam większość sama z powodów ekonomicznych ale ostatnio kupuję bo przeliczeniu wszystkiego wychodzi czasem taniej kupić gotową grę edukacyjną
po poznaniu jakieś miny przez dziecko dobrze jest ją naśladować przy lustrze rysować wydawać odpowiednie czasem przesadzone odgłosy ale to działa i są efekty
Beata1 11 Październik 2010, 15:36:23 »
Jeszcze mi się przypomniało odnośnie bioenergoterapii. Jak urodził się Staś ( młodszy brat Filipa, teraz ma 4,5) to stwierdzono niedosłuch w badaniach przesiewowych. Miał później zrobione wszystkie inne badania i wyszło że ma 55 i 65 decybeli próg? Nie pamiętam dokładnie, ale coś o progu mówili. Chodziłam z nim do takiego właśnie bio i na badaniu kontrolnym jak miał pół roku stwierdzono, że nie ma żadnej wady. Mówili też, że ucho wykształca się do pół roku, ja sama też rehabilitowałam go dźwiękami, ale mimo wszystko mam takie uczucie, że ten Pan mu pomógł. Tuż po diagnozie Filipa (staś miał jakieś 2 miesiące) Filip strasznie krzyczał, właściwie od rana do nocy. A Staś mógł spać w tym samym pokoju i się nie budził.
Beata1 12 Październik 2010, 09:08:24 »
znalazłam sposób na przełamanie niechęci Filipa do pisania. Zastosowaliśmy żetony i nagrody. W sumie w autyźmie to normalna procedura w terapii behawioralnej, ale Filip nigdy na nagrody nie reagował. Teraz za każdą napisaną linijkę w zeszycie dostaje 1 magnes, jak uzbiera 10 to dostaje nagrodę -wczoraj były ciastka, dziś tik taki. Trzeba będzie szybko wycofać się ze słodyczy i zastąpić je jakąś nagrodą rzeczową, jednak nie mam pomysłu co by to mogło być, żeby też sprawdziło się gdy Filip pracuje w klasie, wśród innych dzieci. Macie jakieś propozycje???
[załącznik usunięty przez system]
Aga 12 Październik 2010, 09:40:26 »
Wiesz nasza pani psycholog mówiła że to zły pomysł ale to nie ona boryka się z takimi problemami na co dzień więc ja robię tak jak ty tylko słodycze już zastąpiłam w domu na owoce i grę w auta na komputerze , tzn najpierw lekcje czytanie itp a potem zabawa:D
w szkole świetnie sprawdzają się jak dotąd naklejki. Kupiłam takie buśki uśmiechnięte i smutne i dałam pani. Na lekcji jak Maciek ładnie pisze dostaje taką uśmiechniętą buśkę jak żle smutną i wkleja do zeszytu za 5 uśmiechniętych naklejek w piątek dostaje naklejkę z autem ;D
wiem że świetnie działa to też na inne dzieci, a pani wykazuje się inwencją twórczą i ma naklejki najrozmaitsze, jako nagrody
ale możesz dawać jakieś małe auto kredki kolorowanki baloniki coś małego i nie drogiego by nie skojarzył pisania z nagrodą bo powstanie nowy problem
U nas jest na tyle dobrze że pani się w tą włączyła i mały widzi że wszystkie dzieci mają nagrodę lub jej nie mają. Pierwszy piątek strasznie przeżył gdy jej nie otrzymał i radość gdy dostał naklejkę z autem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:42, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Aga 12 Październik 2010, 09:42:37 »
cytat: Beata1 w 11 Październik 2010, 15:36:23
Jeszcze mi się przypomniało odnośnie bioenergoterapii. Jak urodził się Staś ( młodszy brat Filipa, teraz ma 4,5) to stwierdzono niedosłuch w badaniach przesiewowych. Miał później zrobione wszystkie inne badania i wyszło że ma 55 i 65 decybeli próg? Nie pamiętam dokładnie, ale coś o progu mówili. Chodziłam z nim do takiego właśnie bio i na badaniu kontrolnym jak miał pół roku stwierdzono, że nie ma żadnej wady. Mówili też, że ucho wykształca się do pół roku, ja sama też rehabilitowałam go dźwiękami, ale mimo wszystko mam takie uczucie, że ten Pan mu pomógł. Tuż po diagnozie Filipa (staś miał jakieś 2 miesiące) Filip strasznie krzyczał, właściwie od rana do nocy. A Staś mógł spać w tym samym pokoju i się nie budził.
może ja też bym tam poszła? masz jakieś namiary na niego?
Beata1 12 Październik 2010, 09:59:12 »
Niestety, ten Pan od kilku miesięcy nie zyje. A zjeżdżali się do niego ludzie z całej Polski.
mira 12 Październik 2010, 11:18:39 »
Beato - a co Filipa interesuje? Ma coś szczególnego?
Mój syn przechodził etap zwierząt. I kupowałam w sklepie paczkę figurek zwierząt (powiązanych tematycznie: gospodarskie, dinozaury,safari...) i zbierał przez cały tydzień karteczki na tablicy/kalendarzu (czerwone serduszko to plus, czarna plama to minus);po 5 dniach dostawał kolejnego zwierzaka. Ale pięć czerwonych serduszek za coś innego (wykonanie polecenia) "zmazywało" jedną plamę. W szkolnych obowiązkach serduszko było dzielone na cztery i każda linijka zapisana ładnie dawała 1/4 serdeuszka, podobnie z plamami, bo tych serduszek i plam uzbierałby mnóstwo w ciągu jednego dnia; za wykonanie polecenia dostawał całe serduszko. Teraz za cały fajny miesiąc dostaje grę na komputer albo coś co sobie wybierze do określonej kwoty, ale jest starszy i zabawki mniej go interesują.
JJustyna 12 Październik 2010, 11:33:05 »
Oj ja wiem ,że słodycze nie są polecane przez psychologów ale czy niewielka ilość ciasteczek zaszkodzi?
materialne nagrody tez nie są wcale dobre, ileż można nakupić drobnych zabawek, a słodycze jednak się dzieciom daje. Oczywiście wszystko z umiarem.
Ja swojemu Jakubkowi w nagrodę pozwalam obejrzeć ulubione filmy:gwiezdne wojny. Jak zasłuży w sobotę ma seans. Też jakieś rozwiązanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:44, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata1 12 Październik 2010, 20:13:47 »
Aż tak dobrze to chyba u nas nie ma, żeby pracowac na tygodniową nagrodę, ale myślę, że z czasem do tego dojdziemy, chociaż jestem zwolennikiem motywującej pochwały niż nagród. Może uda się z czasem wycofać z nagród. Z tymi słodyczmi to nie wiem jak będzie, na razie mam tik taki owocowe. Czekam na wyniki testów z krwi na alergię mleka i glutenu, bo coś mi się wydaje, ze zmiany w zachowaniu Filipa mogą jednak mieć związek z dietą. Mira, czy Twój syn jest na tych wszystkich "autystycznych" dietach??
mira 12 Październik 2010, 22:58:05 »
Beato jak był mały bardzo restrykcyjnie przestrzegałam diety, teraz (odkąd problem candidii się rozwiązał i nie ma wiecznie nawracających infekcji grzybicznych) już nie .Nadal wiele sama robię, bo Mati przyzwyczaił się do gotowanego mięsa na kanapkach (unikaliśmy chemii w jedzeniu;ś winka od gospodarza, jajka od kury od sąsiada... - naszym plusem jest to, że mieszkamy na wsi).I chleb pszenny też nam czasem robię (wszyscy się nim zażeramy ). No i cukier ograniczam wtedy gdy Mati zaczyna zachowywać się źle, robi się agresywny.
Sama zresztą wiesz, że po zachowaniu widać czy należy coś ograniczyć/odstawić.
Podam Ci przepis - może u Was też się przyjmie bez skutków ubocznych. Mam jeszcze na inny chleb, ten mniej lubię (owsiany z ziarnami - jak będziesz chciała wrzucę przepis)
6 szklanek mąki pszennej
2 szklanki otrąb pszennych
2 łyżeczki soli (można trochę mniej)
kostka drożdży
2 łyżeczki cukru
pół szklanki ziaren : słonecznika, pestek z dyni, siemienia lnianego ( ziarna oczyszczająco działają na jelita)
Drożdże pokruszyć wymieszać z cukrem,4 łyżkami ciepłej wody i 2 łyżami mąki - odstawić do wyrośnięcia.
Pozostałą mąkę, sól, ziarna, otręby połączyć. Wlać litr ciepłej wody, wymieszać.Dodać to co wyrosło. Podzielić na dwie porcje; każdą włożyć do natłuszczonej keksówki i odstawić do wyrośnięcia. Potem na godzinkę do piekarnika, na 180 stopni.
Beata1 13 Październik 2010, 08:40:20 »
Dzięki Mira, chlebek upiekę, bo my też bardzo lubimy własnej roboty, chociaż ostatnio się zaniedbałam w tym temacie.
Twój syn to jak mój Filip, ograniczamy mocno cukier, nadal kupuję ksylitol, ale często dostaje też cukier trzcinowy, jak coś piekę dla całej rodziny. Nabiał wprowadziliśmy jakieś pół roku temu, chociaż sama nie wiem, czy to może być od nabiału, czy zwyczajnie organizm mu dowala, bo ma tego helikobaktera, a póki co nie ma żadnego leczenia!
Iza 13 Październik 2010, 20:43:37 »
Cytat: mira w 12 Październik 2010, 22:58:05
Podam Ci przepis - może u Was też się przyjmie bez skutków ubocznych. Mam jeszcze na inny chleb,ten mniej lubię (owsiany z ziarnami - jak będziesz chciała wrzucę przepis)
6 szklanek mąki pszennej
2 szklanki otrąb pszennych
2 łyżeczki soli (można trochę mniej)
kostka drożdży
2 łyżeczki cukru
pół szklanki ziaren : słonecznika, pestek z dyni, siemienia lnianego ( ziarna oczyszczająco działają na jelita)
Drożdże pokruszyć wymieszać z cukrem,4 łyżkami ciepłej wody i 2 łyżkami mąki - odstawić do wyrośnięcia.
Pozostałą mąkę, sól, ziarna, otręby połączyć. Wlać litr ciepłej wody, wymieszać. Dodać to co wyrosło. Podzielić na dwie porcje; każdą włożyć do natłuszczonej keksówki i odstawić do wyrośnięcia.Potem na godzinkę do piekarnika, na 180 stopni.
Narobiłas smaka Mira tym chlebkiem musze go wypróbować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:45, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
mira 14 Październik 2010, 09:13:37 »
Chlebek jest pyszny ! Niekoniecznie trzeba go piec w keksówkach, można w czymkolwiek wysokim. Podana porcja "ciasta" wystarcza na dwie keksówki ( 9 x 2 . No i w chlebku nie ma chemii i ulepszaczy ! Siemię i otręby mają pozytywny wpływ na układ pokarmowy, działają jak zmiotka na jelita (co nie znaczy, że przeczyszczają). Poza tym, w zależności od tego co się lubi, można dowolnie z ziarnami łączyć, zachowując proporcje. Zapach w domu podczas pieczenia cudny
To podam jeszcze na żytni chlebek
1 kg mąki krupczatki
1 szklanka otrąb żytnich (są ciemniejsze niż pszenne, ale z braku można dać i pszenne)
6 łyżeczek siemienia lnianego
4 łyżki sezamu (niekoniecznie, mogą być np. pestki dyni)
7 łyżek pestek słonecznika
1 1/2 łyżki soli
5 łyżek cukru
5 dkg drożdży
Wszystkie składniki dobrze wymieszać. Zalać litrem ciepłej wody, wyrobić i odstawić na ok. 20-30 minut. Po tym czasie ponownie wymieszać ciasto, przełożyć do natłuszczonych keksówek i zostawić do wyrośnięcia (na ok. 20 minut).Piec w temp. 180 stopni 50-60 minut.
kasandra 14 Październik 2010, 09:29:53 »
o, ten to sobie i ja wypróbuję, smakowicie brzmi
Beata1 14 Październik 2010, 23:25:33 »
Dostaliśmy 1200zł na terapię RDI ze Stowarzyszenia "PODARUJ ŻYCIE DZIECIOM"
kasii 14 Październik 2010, 23:40:24 »
Cytat: Beata1 w 14 Październik 2010, 23:25:33
Dostaliśmy 1200zł na terapię RDI ze Stowarzyszenia "PODARUJ ŻYCIE DZIECIOM"
Super ;D
kasandra 15 Październik 2010, 08:06:26 »
Dostaliśmy 1200zł na terapię RDI ze Stowarzyszenia "PODARUJ ŻYCIE DZIECIOM"
super !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:47, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata1 15 Październik 2010, 09:05:55 »
Też się bardzo cieszymy, bo strasznie ciężko z tymi finansami:)
Beata1 19 Październik 2010, 13:41:30 »
[link widoczny dla zalogowanych]
Beata1 29 Październik 2010, 17:39:14 »
Dawno nic nie pisałam, a duzo się dzieje, więc nadrabiam.
Zacznę od tych miłych spraw, tych niestety jest mniej. Dostałam w poniedziałek informację z Fundacji Polsat, że dofinansowali nam trening słuchowy metodą Tomatisa - 2700zł.
We wtorek zadzwoniła Pani z WOŚP i oznajmiła, że mają dla nas matę do hydromasażu.
I to na tyle z dobrych informacji.
Złe są takie, że Filip nadal jest w bardzo złej formie tzn. wciąż krzyczy. Robi to właściwie cały czas, w szkole, w domu, w trakcie pracy. Tylko jak śpi jest cisza. Byliśmy już u neurologa i 29.11. idziemy na 3 dni na badania neurologiczne do szpitala. Będzie miał zrobione badanie eeg całonocne i rezonans magnetyczny. Być może dzieje się coś ze strony neurologicznej, chociaż my po przeanalizowaniu dokładnie postępów Filipa z ostatniego roku, jego zachowania i wszystkich regresów postanowiliśmy wprowadzić ponownie ścisłą dietę bezglutenową, bez mleczną i bez cukrową. Właściwie to chciałam najpierw zrobić Filipowi komplet badań u P. dr z Piaseczna, jednak okazało się, że jest to niemożliwe. Zblokowały nas pieniądze. Badania są bardzo drogie, bo komplet kosztuje ok. 3000zł,a najpierw trzeba zapłacić, potem próbki idą do badania, a jak dostaną wyniki to wtedy wystawiaja fakturę. Choćbym na głowie stanęła to nie jestem w stanie wytrzasnąć takich pieniędzy. Postanowiliśmy, że zrobimy te badania w Vega Medica w Warszawie, ale najbliższa wysyłka będzie dopiero w styczniu, więc już wprowadzamy dietę. Mam nadzieję, że dieta coś pomoże, bo nie mam już innych pomysłów. Nic nie pomaga, a my i Filip jesteśmy już wykończeni. Wczoraj Filip zjadł swoje ostatnie śniadanie glutenowe, dziś juz wszystko je bez. Oczywiście przeżyłam lekki wstrząs jak pojechałam dziś do Gniezna, by kupić produkty bezglutenowe. Zmroziły mnie ceny. Przecież ponad 3 lata stosowaliśmy tą dietę, ale jakoś tak wydaje mi się, że było wszystko tańsze, a teraz nagle kupić wszystko to masakra finansowa.
Nie wiem też co zrobić z turnusem rehabilitacyjnym ( mamy termin 21-26 listopada), bo jak nic się nie zmieni to będziemy musieli zrezygnować.
Rozważamy też kupno jakiegoś używanego laptopa, może tego mniejszego (nie wiem jak się to małe nazywa) po to, by Filip mógł go brać ze sobą do szkoły. W tej chwili to jedyna metoda, by cokolwiek wyciągnąc z Filipa. Mimo jego kiepskiej formy Młody cały czas się uczy, bo pokazuje nam to jak włączę mu worda i pisze nam nowo poznane słowa. Tylko z komputera chce czytać, tzn. ja mu piszę a on czyta. Chyba jutro to nagram, żeby Wam pokazać, bo sama myślałam, że z czytanie nic już nie będzie, a jednak ruszyło. Strasznie dużo dylematów i dużo wydatków się szykuje, a Fundacja zakończyła księgowanie 1% i jest znacznie mniej niż się spodziewaliśmy, biorąc pod uwagę ilość ulotek które poszły w Polskę. W styczniu ma być w Polsce lekarka - okulistka z Niemiec, która potrafi zbadać wzrok autysty pod kontem tego jak on w rzeczywistości widzi. Chodzi o patrzenie płaskie - to ponoć bardzo częst u autystów, że nie potrafią patrzeć trójwymiarowo. Albo nie mają zbieżności patrzenia i każde oko patrzy gdzie indziej i dlatego patrzą peryferycznie. Filip tak właśnie patrzy. Niby człowiek myśli, że on nie patrzy, bo jest bokiem do mnie, a mimo tego wszystko widzi. Zapisałam Filipa na taką wizytę, bo myślę, że w tym może być problem Filipa z pisaniem i czytaniem małych czcionek. Koszt takiej wizyty z soczewkami, które sprowadza się ze Stanów to ok. 500 euro Ale jeżeli ma pomóc...
Beata1 04 Listopad 2010, 15:40:43 »
Filip jest na diecie zaledwie od tygodnia, a już jest spokojniejszy, chociaż ponoć organizm oczyszcza się z glutenu przez pół roku. Zdecydowaliśmy sie, że jednak pojedziemy na turnus do Koszalina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:48, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata1 09 Listopad 2010, 10:52:59 »
Wczoraj byliśmy na wizycie w Warszawie u dr Bross. To homeopatka> Zdecydowałam się na wizytę u niej, bo Holandia nigdy nie dojdzie do skutku. Bardzo przyjemna kobietka, któa zna temat autyzmu dogłębnie. Jestem ciekawa, co będzie po podaniu kulek, a podam je dopiero jutro. Ja dopiero dochodzę do siebie po stresie jaki przeżyłam w związku z tym, że musiałam być kierowcą. Masakra.
ela82 09 Listopad 2010, 20:43:01 »
A dlaczego Holandia ma nie dojsc do skutku? Moze z 1% uda sie ja oplacic?
Beata1 09 Listopad 2010, 21:09:28 »
Och Elu, my już drugi rok zbieramy i nazbierać nie możemy. Wciąż jest coś ważniejszego. Z 1% było na tyle mało, że właściwie już jest wszystko rozdysponowane. Mam w tej chwili 7000zł, dziś wysłałam faktury na 1000zł. 2000 muszę zostawić na styczeń na wizytę u niemieckiej okulistki. I jeszcze musimy kupić netbooka, chyba jeszcze w tym tygodniu. Dlatego cały czas pisze apele, dziś poszło kolejne 100 listów. Mam nadzieję, że będzie jakiś odzew. Ten 1000 co mi zwrócą, to pójdzie na następne znaczki, tusz do drukarki, suplementy i żywność specjalistyczną. Pewnie jak zwykle zabraknie. Na szczęście na turnus mamy na Fundacji Zdążyć z Pomocą, bo tak musiałabym z niego zrezygnować. A jeszcze chciałam zrobić badanie metaboliczne moczu w Vega Medice i być pod opieką dr Tomaszewskiej, a le na to już zabraknie, a ja strasznie nie lubię decydować o suplementacji sama. Ale jak nie ma wyboru to co zrobić.
Z takich bardziej optymistycznych spraw: wczoraj w Warszawie odebrałam matę do hydromasażu i dzisiaj Filip odbył 1 kąpiel. Byście musiały go widzieć: puszył się jak paw, a uśmiech mu z buzi nie schodził. Mam nadzieję, że działanie terapeutyczne zadziała i Młody będzie spokojniejszy, zresztą już jest trochę lepszy. Nadal dużo krzyczy, ale w tych krzykach można z nim popracować. Jak wrócimy z turnusu to zaczniemy znowu wprowadzać go do grupy w klasie, na początku po kilka minut.
Beata1 13 Listopad 2010, 20:02:59 »
Już jakiś czas Filip jeździ na rehabilitację do Wągrowca - dla nas odległość podobna do wyjazdu do Poznania, ale znacznie szybciej, bo nie ma korków. Ma tam rehabilitację kręgosłupa, który strasznie się krzywił, bo nie było dosyć silnych mięśni, by trzymać kręgosłup na miejscu. Już od 4 wizyt nie trzeba wstawiać kręgów na miejsce, bo mięśnie się wzmocniły.
Od ubiegłego tygodnia rozpoczęliśmy też terapię krzyżowo-czaszkową, która ma działać na zniwelowanie napięcia. Okazało się, że wszystko co może być napięte w obrębie głowy, to Filip ma napięte: staw żuchwowy, skronie itp./ Pan, który robi tą terapie pracuje teraz głównie nad jego głową, a ja już widzę pierwsze efekty: Filip mniej krzyczy i znowu się uśmiecha, bo ostatnio tego uśmiechu to nie było w ogóle.
Beata1 13 Listopad 2010, 23:18:02 »
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:50, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata1 17 Listopad 2010, 18:48:26 »
Wczoraj odebrałam laptop ze sklepu, w koncu przecież zdecydowaliśmy sie na normalnej wielkości, bo cena bardzo!!! promocyjna, bo tylko 1499zł. Tylko przy próbie uruchomienia okazało się, że nie ma on oprogramowania, tzn. windowsa. Taka jestem wściekła na siebie, że się nikogo nie doradziłam, chociaż z drugiej strony to nie było za bardzo kogo dopytac. Ja to zawsze myślałam, że laptopa bez oprogramowania się nie kupi, a tu taki numer. Teraz muszę wydać jeszcze 400zł na windowsa. Szlag mnie trafia, że tak się dałam nabrać. W pierwszej chwili chciałam jechać do sklepu i oddać, ale fakturę zdążyłam już wysłać do Fundacji, więc klapa. Ale to tak jest, że jak się wali, to z każdej strony....
ela82 20 Listopad 2010, 09:47:08 »
moze dlatego cena taka bardzo promocyjna byla? Ech, kazdy czase zalicza wpadke i lepiej o tym nie myslec, bo i tak nic sie nie da zrobic.
Beata1 20 Listopad 2010, 21:50:45 »
Dokładnie Elu! Najważniejsze, że już jest i Filip może na nim pracować. Wrzucę fotki z turnusu, już prawie się spakowałam i jutro w południe ruszamy na północ )
Beata1 25 Listopad 2010, 16:16:00 »
Witajcie, my niestety już jesteśmy w domu. Filip rozchorował się, w nocy miał temperaturę, więc dziś rano zdecydowałam się na podróż. Mogłam w sumie iść tam do jakiegoś lekarza, ale bałam się, że podane leki mogą znowu osłabić żołądek, a jednak nasza Pani dr dobrze zna Filipka.
Beata1 26 Listopad 2010, 16:04:42 »
Jakie szczęście, żeśmy wczoraj zjechali do domu, bo wieczorem mnie totalnie rozebrało. Dopiero teraz poczułam się lepiej jak się porządnie wypociłam pod kołdrą. Na turnusie nie dałabym rady, nie mówiąc już o tym, że dziś w południe musiałabym wsiąść do samochodu i jechać 230 km. Chyba nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Filip też już o wiele lepiej!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|